środa, 27 lipca 2016

Pyszna tarta z warzywami - Vegetable Tart







To jest przepis na rewelacyjną tartę. Spód to same dobre składniki a z farszem można trochę pofantazjować. Muszę jeszcze dodać, że tarta jest doskonała na zimno. Jest więc świetnym daniem piknikowym i takim na szwedzki stół. 




Pyszna tarta z warzywami

Składniki na ciasto:
  • 130 g mąki
  • 130 g twarogu chudego
  • 3 łyżki zmielonych migdałów
  • 1 jajko
  • 50 g twardego masła
  • sól himalajska i pieprz do smaku


Jak zrobić ciasto?

- przesiej mąkę, posiekaj masło i zagnieć wszystkie składniki
- formę do tarty wysmaruj i wysyp bułką tartą
- wylep formę ciastem, ponakłuwaj widelcem i włóż przynajmniej na godzinę do lodówki










Składniki na farsz

- 250 ml śmietanki 12 lub 18 %
- 1 jajko 
- płaska łyżeczka kurkumy
- 1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
- 2 łyżki twarogu chudego
- 1 cebulka dymka 
- 1 cm papryczki chili
- 3/4 szklanki wypłukanej białej fasoli z puszki
- 3 średnie różyczki kalafiora
- kilka liści bazylii
- 3-4 gałązki rozmarynu
- sól himalajska i pieprz do smaku
- kilka plasterków sera camembert na górę ( nie musi być)


Jak zrobić farsz?
- do śmietanki dodaj posiekany rozmaryn, jajko, sól i pieprz, wymieszaj
- kalafior podziel na bardzo małe różyczki 
posiekaj zioła i przyprawy,dodaj fasolę i wszystko wymieszaj z mokrymi składnikami









Jak zrobić tartę?

- ciasto wyjmij z lodówki i włóż do nagrzanego do 170 stopni piekarnika na 20 - 25 min.
- wyjmij ciasto z piekarnika, wyłóż na nie farsz i ewentualnie połóż na górze plasterki sera
- włóż do piekarnika i zapiekaj 25-30 min
- tartę możesz podawać na ciepło lub zimno










Poniżej najgrzeczniejsze dziecko świata - Basia i taki zwłykły strój dnia :) Wszyscy latem mają paski -  mam i ja  :)









Kocham tę piosenkę:


niedziela, 24 lipca 2016

Rewelacyjna maska do włosów czyli masło Shea w roli głównej - Shea Butter






Ekologia króluje nie tylko w moim życiu, w kuchni ale także w kosmetykach. Staram się używać jak najwięcej naturalnych produktów i mam kilka kultowych, które mogą zastąpić wszystkie kosmetyki świata.


Jednym z kultowych kosmetyków w mojej łazience jest masło Shea. W tym poście napiszę jak ten kosmetyk ratuje i pielęgnuje moje włosy, które już na początku lata stały się dość suche. Wprawdzie nie przesiaduję długo na słońcu ale przy dłuższych włosach ten problem dotyczy większości z nas. Poza tym nie chodzę do salonów i nie korzystam z żadnych zabiegów nawilżających tylko mam swoje sprawdzonne sposoby.

Okulary i kapelusz zawsze towarzyszą mi w słoneczne dni kiedy mam kilka wolnych chwil i korzystam ze słońca obok domu.














Tym razem w moim koszyku nie ma książek ale... znalazły się w nim takie zbiory: ekologiczne i doskonałe.




Będą następne...





Masło Shea to nic innego jak olej roślinny uzyskiwany z owoców drzewa Shea. Świeży i nierafinowany jest najbardziej wartościowy, ma wtedy konsystencję gęstej, trochę grudkowatej pasty o białawej barwie, prawie bezwonnej.
W Afryce Subsacharyjskiej wykorzystywany jest od prawie XIV wieku, głównie w kuchni oraz w kosmetyce.

Dla mnie to kosmetyk idealny, który od dość długiego czasu gości w mojej łazience i zastępuje mi wiele kosmetyków. Masło Shea przede wszystkim:
- doskonale nawilża i pielęgnuje oraz regeneruje skórę
- łagodzi podrażnienia (w tym słoneczne), stany zapale i przyspiesza gojenie ran, otarć, oparzeń, odparzeń…
- łagodzi zmiany alergiczne a także zmiękcza i wygładza skórę
- zawiera naturalne filtry SPF 3-4, chroni tym samym przed działaniem czynników zewnętrznych, takich jak wiatr, niska temperatura, czy słońce
- zawiera witaminy A, E i F, kwasy tłuszczowe (stearynowy, oleinowy palmitynowy, linolenowy), allantoinę i woski
- ma uniwersalne zastosowanie przy czym najbardziej wartościowy jest czysty olej nierafinowany

W tym poście napiszę wam o idealnej masce do włosów. Można ją stosować do wszystkich rodzajów ale największe efekty widać na włosach przesuszonych i cienkich. Ta maska nawilży i nabłyszczy doskonale. Włosy staną się bardziej elastyczne i ochronione przed czynnikami zewnętrznymi.


Jak zrobić maskę na włosy?

- łyżkę masła Shea rozpuść w kąpieli wodnej
- umyj włosy i delikatnie osusz je ręcznikiem
- wetrzyj rozpuszczone masło we włosy i zawiń na głowie turban z ręcznika przynajmniej na 20 min.
- umyj ponownie włosy szamponem i zastosuj odżywkę jeśli używasz

Czasem się zdarza, że włosy trzeba umyć dwa razy. Przy moich suchych włosach wystarczy jednak jeden raz. Po wysuszeniu efekt jest natychmiastowy. Zresztą zobaczcie sami.









Napiszę również o innym zastosowaniu masła Shea ale to już w innym poście.


piątek, 22 lipca 2016

Grillowana cukinia z awokado - Grilled zucchini with avocado






Czasem mam ochotę na coś szybkiego co cieszy oczy i podniebienie. Też tak macie? Taka właśnie jest ta przystawka. Kilka składników, które są atrybutami lata i można się delektować całą paletą smaków i barw.



Grillowana cukinia z awokado

Składniki:
  • 1 dojrzałe awokado
  • 1/2 łyżeczki miodu
  • 0,5 cm papryczki chili
  • łyżka soku z cytryny
  • sól i pieprz do smaku
  • 1 mniejsza cukinia
  • 2 pomidory podłużne
  • 1 mały liść sałaty rzymskiej
  • jedna gałązka dymki
  • łyżeczka kiełków  rzodkiewki


Marynata do cukinii

Składniki:
  • łyżka oleju rzepakowego
  • łyżeczka sosu sojowego
  • szczypta sproszkowanej czerwonej papryki

Jak to zrobić?

- wymieszaj skałdniki marynaty i włóż do niej cukinię pokrojoną w plastry
- kładź plastry cukinii na patelni grillowej i grilluj z każdej strony 1-2 min.
- guacamole rozgnieć widelcem, dodaj miód, cytrynę, posiekane chilli, sól i pieprz do smaku, wymieszaj
- pomidor sparz wrzątkiem, obierz ze skórki i pokrój w plastry
- na plastrach cukinii połóż odrobinę guacamole, plaster pomidora (skleja plastry) lub drugi plaster cukinii
- na wierzchu każdej przystawki dodaj pozostałe guacamole, odrobinę posiekanej dymki i kiełki rzodkiewki, gotowe












Prawie każdego lata znajduję czterolistną kończynkę. W tym roku zapowiada się dobrze bowiem znlazłam "prawie" trzy i pół liścia.  Wprawdzie "prawie" robi róznicę ale ucieszyłam się. Szukam dalej.



poniedziałek, 18 lipca 2016

Taka niespodzianka - klimatyczne Petrovice






W Petrovicach zachwyca wszystko. Piękny park gdzie stare drzewa przeplatają się z młodymi, zadbane trawniki, ukwiecone klomby, kręte alejki, małe jeziorka wodne, altany wplecione w krajobraz i czarne łabędzie, które puszą się niczym zasobni i wszechwładni właściciele. Zameczek w Petrowicach to miejsce klimatyczne, z duszą i historią. Położony na małym wzgórzu jest uwieńczeniem parku i nieco nowocześniejszych budynków w pobliżu. 







Historia zamku w Petrovicach

"Zameczek w Pierstnej zawdzięcza swoje istnienie niezwykłej pozycji na zalesionym wzgórzu Górnego Śląska , gdzie otwierały się spektakularne widoki dawnego pruskiego Śląska i pobliskiego Frysztatu.
W 1796 kupił Piersną członek starego śląskiego rodu rycerz Wojciech Gussnar
z Komornej, od hrabiego Jana Larischa.W środku angielskiego eleganckiego parku wybudował gustowny dwuskrzydłowy zamek w stylu empire.
W 1879 roku sprzedali Gussnarowie Piersną zpowrotem hrabiom Larischom
a w ciągu czterech lat zamek stał się siedzibą Jerzego i Marie Louise Larisch -Mönich, których los na trwało został zapisany w dziejach Monarchii Austriackiej .
Baronowa Marie Louise z Wallersee była ulubiona siostrzenicą cesarzowej Elżbiety – zwanej Sissi. To ona przedstawiła Marię na wiedeńskim dworze
i wkrótce poślubiła hrabiego Jerzego Larisch- Mönicha – bratanka hrabiego Jana Larischa, właściciela majoratu w Karwinie. Młoda para obrała za swoją siedzibe właśnie Zamek w Piersnej. Wtedy opisywany był on przez Marie jako “ Miły
i przytulny zameczek przypominający pudełko z biżuterią .“
Młoda para mieszkała na Zameczku zaledwie cztery lata. Marie Luisa utrzymywała podczas małżeństwa stały kontakt ze swoim kuzynem arcyksięciem Rudolfem – następcą tronu. Dopiero w styczniu 1889 roku, kiedy wraz ze swoją kochanką popełnił on samobójstwo w tajemniczych okolicznościach w Mayerlingu, została ujawniona jej rola swatki jaką w całej tragedii miała. Następnie była wydalona z dworu wiedńskiego a w 1896 roku rozwiodła się z Jerzym i udała się do Bawarii.
W 1893 r.zamek przeszedł w własność hrabiów Larischów z pobliskiej Karwiny. Podczas podziału gruntów w roku 1927 kupił posiadłość z przylegającym parkiem Sokół Śląsko–Cieszyński a po rekonstrukcji znajdowała się w 1. pietrze czeska szkoła podstawowa.
W czasie II wojny światowej zamek był wykorzystywany do celów wojskowych. W 1947 roku nabyli zamek Štěpan i Marta Wnuk a po ich śmierci stał się własnością Narodowego Komitetu w Karwinie.
Od 1985 roku był własnością spółdzielni Jednota – Jedność w Czeskim Cieszynie, która prowadziła tutaj restaurację i hotel. W roku 1999 budynek zamku został zwrócony spadkobiercom prawnym .
W październiku 2012 roku ten piękny zamek wraz z parkiem kupiła firma TRESTLES s.a . Zamek został wyremontowany i odnowiony. Oryginalna twarz zamku została zachowana, ale ogromnymi zmianami przeszedł przyległy park i dojazd".












Pięknie się prezentuje Wellnes, które wygląda jakby było usytuowane w bocznej części wzgórza. Można w nim skorzystać z kilku rodzajów saun, strefy wodnej i wypoczynku. Pachnące świeżością, z bielą nieskazitelnych ręczników i miłą obsługą.







Jednak na szczególną uwagę zasługuje restauracja, która serwuje mistrzowskie dania, iście jak z menu  w restauracjach z Gwiazdką Michelin. To nie tylko doznania smakowe, ale i estetyczne, z obsłgą kelnerów na najwyższym poziomie. Nic tam nie jest sprawą przypadku, a wszystko dopracowane w najdrobnieszch szczegółach. Organizacja w kuchni musi być perfekcyjna bowiem najbardziej różnorodne dania przynoszone są jednocześnie dla dwóch osób, a kelner z uśmiechem, fachowo informuje o potrawach. 

Już czytając menu ma się wrażenie niezwykłej wędrówki kulinarnej i rzeczywiście nie jest się zawiedzionym, tylko przyjemnie rozpieszczonym i dopieszczonym. Zresztą zobaczcie sami.

Moja ocena restauracji: +6/6



Taki starter na początek od kucharzy, różne rodzaje chleba (własny wypiek) z masłem ziołowym z płatkami z nagietków i dwoma rodzajami soli.



... i druga niespodzianka...



Marynowany łosoś z aromatem dymu śliwowicy, kawior, mus chrzanowy





Biftek tatarski z polędwicy cielęcej, słonina, cebula, rzodkiewka, groszek


 
Krem z wędzonej kapusty,  smażona grasica, demi-glace, ziemniaki, słonina iberyjska


Zupa z ogona wołowego , ravioli z wątróbką  drobiową, warzywa selerowate i wędzona marchewka


Ziemniaczane velouté z czarną truflą, pieczony halibut, anyż, kmin, papier  ryżowy


Muszla św. Jakuba z grila, brokuły, kalafior, quinoa, tikka massala, quanchale



Brazylijska polędwica wołowa, espuma z warzyw selerowatych, wafle ziołowe z żurawiną i musem cytrynowym


Czekoladowe ciastko z jogurtem, sorbet malinowy i galaretka  kokosowa












Wiecie, że nie jestem fanką odkrywania nóg po przekroczenieu pewnego wieku, ale ręczę, że na stojąco ta prosta sukienka sięga 1 cm za kolano.







To na koniec się przyznaję. To była niespodzianka dla mnie, z okazji 33 rocznicy ślubu. Choć kocha się zawsze człowieka, to co łączy a nawet dzieli... to takie miłe akcenty są bardzo w życiu potrzebne. Wiele dopełniają.