niedziela, 27 stycznia 2013

Indyk na kanapki







   Nie zawsze na śniadanie muszą być koktajle z "ziarenkami" i tym podobne smakołyki. Czasem to może się  znudzić i człowiek najzwyczajniej w świecie ma ochotę na coś innego. Nie jestem zwolenniczką wędlin faszerowanych dużą ilością soli, konserwantów i innych chemicznych substancji. Wystarczy kupić kawałek dobrego, chudego mięsa, co wcale nie jest droższe od wędlin. Indyk świetnie się sprawdza jako "wędlina" na kanapce.


Indyk na kanapki



Składniki:

Marynata do indyka (w mojej wersji jest to pierś z indyka):
  • łyżka oliwy 
  • łyżka sosu sojowego
  • 1/2 papryczki chili
  • tymianek
  • sól, pieprz
  • ząbek czosnku
  • indyka marynujemy minimum 1 godzinę, ale można też włożyć na całą noc do lodówki/ następnie pieczemy pod przykryciem w piekarniku około 40 min.


Marynata - jeszcze niewymieszana




Po wystudzeniu można kroić





   Kromkę ciemnego pieczywa wkładamy do opiekacza, następnie układamy na niej liście rukoli, świeżego szpinaku, plastry indyka i zamiast tłustych sosów dodajemy marynowaną paprykę z cebulą (to z mojej spiżarni, zimą jest jak znalazł). Jeszcze lekka kawa z mlekiem sojowym i śniadanie gotowe.






20 komentarzy:

  1. Bardzo lubię indyka, to smak mojego dzieciństwa :-)
    Zawsze był pyszny...
    Mama świetnie piekła i gotowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mięso jest chude i zdrowe. Spróbuję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie mięso na kanapkach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda smakowicie tak na pieczywie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. kobieto, masz talent kulinarny, nie ma co :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł! Jak długo może leżeć w lodówce pieczone mięso? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tydzień to minimum, ale jak masz dobrą lodówkę to nawet parę dni dłużej. Najlepiej je owinąć papierowym ręcznikiem lub pergaminem, a następnie włożyć do pojemnika na żywność

      Usuń
  7. Świetny pomysł, pewnie to samo można zrobić np. z filetem z kurczaka :) Masz talent do podawania potraw w piękny sposób!

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam :) ale narobiłaś mi smaka :) Moja mama robi też bardzo często galantynę - też uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chętnie bm to skonsumowała, tylko z herbatką zamiast kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też preferuję, własnoręcznie pieczone mięsa, pieczenie. Apetyczne mięso.

    OdpowiedzUsuń
  11. Raz w życiu jadłam indyka! Ale tak mi poosmakował:) miałam potem z siostrą robić sobie właśnie tez na kanapki, bo niby mało kaloryczne a sycące, ale na samych planach się skończyło:) Ech, pięknie to wygląda;D

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdecydowanie lepiej zrobić "wędlinkę" samodzielnie. :) Zrobiłam się głodna.

    OdpowiedzUsuń
  13. indyk pychota a na kanapce po prostu jak poezja :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pyszności, chciałabym się u Ciebie stołować :))

    OdpowiedzUsuń
  15. oooo tak pieczone mięsko najlepsze na kanapki!

    OdpowiedzUsuń
  16. i znów zgłodniałam patrząc na takie pyszności:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Powtórzę za Wiolettą Sowińską: "i znów zgłodniałam patrząc na takie pyszności". Masz wielki talent kulinarny, a indyk na kanapki to świetny pomysł :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz i odwiedziny. Możesz również zapraszać mnie na swojego bloga (nie uważam, że jest to coś niestosownego). :)
Zapraszam Cię również do witryny obserwatorów. To jest w końcu blog więc bloguj lecz się nie blokuj :)